Chwytliwy tytuł podstawą wpisu :) Zatem do dzieła Niezbędne w udanym chustowaniu jest:
- Wyspane, nakarmione , zdrowe dziecko
- Wyspany (haha), nakarmiony, spokojny rodzic
- Znakomity profesjonalny doradca, taki który sam swe dziecko nosił, bo wtedy doskonale rozumie jakie problemy mogą mieć rodzice z zamotaniem malucha
- Dobrej jakości chusta
- Pora w której uczymy się chustować. Dzieci wolą ranki i popołudnia po drzemce, wieczory odradzam bo włącza się maruda przed snem a to nie pomaga . Oczywiście jeśli już opanowaliśmy sztukę motania to chusta fajnie działa jako wyciszenie przed spaniem albo kołysanie do snu.
- Ćwiczenie, motanie. Z każdym zamotaniem dziecka będzie nam to szło sprawniej i lepiej. Trening czyni mistrza!!!
Coś byście dodali od siebie?